Opowiadanie się podoba? Dołącz do obserwatorów! Zjedź na sam dół strony i kliknij ,, Dołącz do tej witryny " !

niedziela, 17 marca 2013

Wyrzuty sumienia. - Cz. 34

Chociaż minęło już kilka dni od śmierci Saku, stosunki między wszystkimi wilkami ograniczyły się. Dni spędzali w milczeniu, i na pewno w głębi serca - cierpieniu.
Miho, Inez i Tristan leżeli właśnie obok siebie, planując kolejne polowanie. Indali leżała z dala od reszty, wpatrując się w ścianę lasu.
- ... Dlatego ty zabiegniesz jej drogę od tyłu, dobra?
- Jasne. - Powiedziała cicho Inez.
- A ja? - Zapytała Miho. Wadera nie znała tak dobrze Saku, więc jego śmierć nie ruszyłaby jej tak bardzo, gdyby nie widok jej zrozpaczonych towarzyszy.
- Ty będziesz zabezpieczać prawą stronę, gdyby łania spanikowała i odstrzeliła nam tym kierunku, okej?
- Nie ma sprawy.
- Ale sam sobie nie poradzę by ją powalić. W tym stadzie są same dorodne łanie. - Basior spojrzał na wilczycę leżącą w oddali. - Indali?
Wadera odwróciła wzrok w kierunku wilków.
- Pomożesz nam? - Zapytał po chwili, jednak samica znów wgapiała się w głąb lasu, ignorując pytanie.
Basior jakby przygnębiony odwrócił znów łeb, kładąc go na ziemi. Inez spojrzała na przyjaciół. Miała dość tej żałoby w okół, która trwała po śmierci ich przyjaciela. Ona również bardzo odczuwała jego stratę, jednak przygnębienie bijące od wszystkich dookoła było jeszcze gorsze. Gdzie się pojawiły te zadziorne uśmieszki basiora? Gdzie wredne odzywki Indali? Gdzie zalotne gesty Miho? Wszystko zniknęło. Wszyscy jakby stracili nadzieję. Ochotę do życia. A przecież czas uciekał. Delgado już od dawna się nie zjawiał, zagadka dalej nie rozwiązana. Bezpośrednie zagrożenie od Samany już nie istniało, jej wataha się rozpadła, wilki porozchodziły się. Z osobna, nie zagrażały już nikomu. Las stał się przekleństwem, a nie domem. Zbyt dużo złego się w nim stało, by można było go nazwać bezpiecznym i wspaniałym.
Inez podniosła się i otrzepała z piachu. Przyszły już cieplejsze dni, więc słońce świeciło na błękitnym niebie, przebijając swe promienie między gałęziami drzew. Podeszła do przyjaciółki, która nie zwróciła na nią większej uwagi.
- Indali... - Zaczęła wilczyca. - Chodź się przejść, co?
Wyraz jej pyska wydawał się jakby proszący, a nawet błagający. Chciałaby zapomnieć o tragedii, jednak wszystko dookoła jej i reszcie wilków nie pozwalało.
- Indali. - Powtórzyła. Wadera szturchnęła ją lekko nosem, zachęcając do wstania, jednak Indali wydobyła z siebie warkot, który nieco zniechęcił Inez.
- Proszę Cię...
- Nie mam ochoty. - Wyrzuciła z siebie Indali.
- Proszę, tak nie może być.
Indali podniosła łeb kierując wzrok na wilczycę stojącą nad nią. Miała smutne oczy, które tłumiły w sobie wiele bólu. Inez westchnęła, odwróciła się i wolnym krokiem ruszyła w stronę Tristana i Miho, gdy nagle Indali podniosła się i ruszyła do lasu. Inez, niewiele myśląc ruszyła tuż za nią.
Szły przez kilka minut w milczeniu, idąc już krok w krok obok siebie.
- Indali... - Inez zaczęła mówić, zestresowana reakcją wadery. - Mnie też boli ta śm... Te ostatnie wydarzenia... Dla mnie też są szokujące.
- Daj sobie spokój. - Przerwała Indali, chcąc się odwrócić i odejść.
- Nie dam, bo to moja wina. - Inez usiadła skulona, kładąc uszy po sobie. - Gdybym go nie zostawiła... Myślisz, że łatwo mi z tym żyć, normalnie funkcjonować? - Spojrzała zeszklonymi oczami na przyjaciółkę. - To był mój przyjaciel, Indali. I zginął przeze mnie. - Znów spuściła łeb.
Indali zatrzymała się, i zamknęła oczy wstrzymując łzy. Jej serce zabiło mocniej, a w jej ciele zrobiło się cieplej.
- To nie Twoja wina. - Szepnęła po chwili Indali. - To ja czuję się za to odpowiedzialna.
Inez nastawiła uszy, przysłuchawszy się słowom towarzyszki.
- To ja miałam chronić was przed niebezpieczeństwem. To ja ich w to wmieszałam. Saku nie powinien tam wtedy być...
- Nie, Indali... To Samana...
- Którą zabiłam. - Indali podniosła smutne oczy na przyjaciółkę. - Zabiłam Twoją siostrę.
Inez poczuła, jakby miała coś w gardle.
- To nic. - Szepnęła. - To nic.

2 komentarze:

  1. 31 year-old Speech Pathologist Eleen Hassall, hailing from Keswick enjoys watching movies like Los Flamencos and hobby. Took a trip to Historic Centre of Salvador de Bahia and drives a Bentley Litre Le Mans Sports 'Bobtail'. sprawdz ta witryne

    OdpowiedzUsuń

Odciśnij ślad swojej łapy, zostawiając komentarz!