Opowiadanie się podoba? Dołącz do obserwatorów! Zjedź na sam dół strony i kliknij ,, Dołącz do tej witryny " !

sobota, 2 lutego 2013

Prośba. - Cz. 28

- Czyli zgadzasz się?
- Tak, no chyba tak...
Indali skierowała uszy w stronę skąd dochodziła rozmowa. Otworzyła oczy. Rozglądnęła się, leżała sama, widocznie wszyscy już wstali. Podniosła powoli głowę, po czym całe ciało, otrzepała się i przeciągnęła.
- Dzień dobry. - Przywitał ją Tristan, spokojnym tonem. Wadera odwróciła się w jego stronę, i ujrzała go siedzącego u boku Miho. Przemierzyła wzrokiem wszystko dookoła, nie widziała nigdzie ani Inez, ani Saku.
Widziała za to rozpromienioną Miho oraz uśmiechniętego Tristana.
- Świetnie. Sam na sam z najbardziej znienawidzonymi wilkami. - Szepnęła tak, aby nikt nie usłyszał, choć przeszło jej przez myśl by powtórzyć to głośniej.
- Gdzie są Inez i Saku? - Rzuciła niezadowolona.
- Chyba poszli na polowanie. - Odpowiedziała uśmiechnięta Miho.
- Chyba? - Powtórzyła po siostrze Indali.
Zapadła cisza, jedyne co było słychać to łomotanie serc wilków.
- No, chyba. Siedzimy tu sobie z Triskiem, i nie zwróciliśmy uwagi...
Indali jeszcze szerzej otworzyła oczy, nie wierząc własnym uszom.
- Triskiem? - Zapytała zaskoczona, spoglądając na basiora siedzącego w ciszy. - I nie zwróciłeś uwagi, gdzie poszła Inez? - Skierowała pytanie do Tristana.
- Jak się obudziłem, zastałem tylko Miho. Ich już nie było... Przecież bym zapytał, nie był bym oboj...
- Dobra, daj sobie spokój. - Indali spojrzała znów na siostrę. - Nie musisz się tłumaczyć.
Wadera ruszyła szybkim krokiem w stronę mniejszej polany, z zamiarem wejścia w las.
- Gdzie idziesz? - Krzyknął za nią Tristan.
- Jak najdalej stąd. Do waszego poziomu na pewno się nie zniżę.
Basior spuścił głowę i uśmiechnął się. Po chwili jednak spoważniał, i oglądnął się za Indali. Oddalała się coraz bardziej. Podniósł się szybko i ruszył w jej kierunku.
- Ej! - Krzyknęła Miho, zaskoczona zachowaniem wilka. - Co ty...
- Czekaj tam. - Odpowiedział spokojnie, goniąc za waderą.
Indali weszła już w las, gdy po chwili usłyszała kroki za sobą. Odwróciła się, i zobaczyła za sobą Tristana z nieco przygnębioną miną.
- Nie chcę abyś się zniżała do mojego poziomu, ale... - Zaczął basior, idąc już obok wilczycy.
- Więc się zamknij i idź stąd. - Odpowiedziała złośliwie.
- Przestań...
- Nie pouczaj mnie. - Warknęła.
- Nie pouczam, mam tylko do Ciebie prośbę... - Powiedział już bardziej skromnie.
- No też mi coś. Jestem ostatnim wilkiem na świecie, który mógłby Ci ofiarować pomoc.
Tristan zaczął się głęboko zastanawiać nad zaistniałą sytuacją. Nie wiedział, czy ma się wrócić do Miho, czy też próbować nawiązać kontakt z wrogo do niego nastawioną wilczycą.
- Chodzi o to, że... - Ciągnął.
Wadera wywróciła oczami, słysząc jak basior stara się prosić ją o pomoc.
- Nie mów Inez, że ja i Miho tam siedzieliśmy razem, że się śmialiśmy...
Wadera zaczęła się głośno śmiać.
- Ahaa, więc to o to chodzi? Boisz się, że Inez Cię zostawi, Triskuś? - Wilczyca zachichotała, a po chwili na jej pysku pojawił się złośliwy uśmiech. - Mi byłoby na rękę, i to bardzo.
- Nie proszę o wiele. - Powiedział nieco podirytowany.
Indali przystanęła i spojrzała na basiora.
- Nie, prosisz o wiele za dużo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odciśnij ślad swojej łapy, zostawiając komentarz!