Opowiadanie się podoba? Dołącz do obserwatorów! Zjedź na sam dół strony i kliknij ,, Dołącz do tej witryny " !

wtorek, 17 września 2013

Samotność. - cz. 40

- Nie jesteś sama.
Basior wyglądał na przerażająco spokojnego. Wisiał nad nią, i czekał na jej reakcję.
- Jestem sama. Nie chcę ich. Nie potrzebuję...
- Wadero, pamiętaj, że mam za sobą parę lat, i nie łatwo mnie okłamać. Jesteś silną wilczycą!
- Proszę, odpuść! - Krzyczała, mają nadzieję, że tym razem coś zdziała. Na to też wyglądało.
Basior odwrócił się od wadery, i wolnym krokiem ruszył przed siebie. Szedł w milczeniu.
- Co zamierzasz? To koniec? Zakończyłeś to?
- Jeszcze nie. Zakończę to, gdy moje wysłannice zakończą żywot.
Indali musiała chwilę nad tym pomyśleć, by cokolwiek do niej dotarło.
- Zaraz! Co masz na myśli, mówić o zakończeniu żywota?! - Basior zerknął w jej stronę.
- Chciałaś to zakończyć, prawda? Więc proszę. - Nagle dookoła zrobiło się duszno, i ciemno. Dym. Dookoła wilków wznosił się duszący dym, płonących drzew. Las zaczynał obejmować pożar.
- Co.. Co jest... - Zdezorientowana Indali zaczęła biec w stronę basiora. - Nie to miałam na myśli!
- Żegnaj, Indali.
- Dalgado! Pr - Pro.. - Wilczyca zaczęła się dusić ciężkim powietrzem, który otaczał ich już ze wszystkich stron. - Proszę, Delgado!
***
- Odchodzę.
Inez wraz z Tristanem podnieśli łby, spoglądając na Miho.
- Słucham? - Zapytał nieco zaskoczony wilk. - Jak to odchodzisz?!
- Normalnie. - Odpowiedziała bez uczuć. - Namieszałam między wami, a nie powinnam. Przepraszam Inez. Tristan, Ciebie też. Mam nadzieję, że moja siostra się znajdzie. Albo że wy znajdziecie ją przez tym.. Jak on miał. Delgado. - Wilczyca minęła wilki, i ruszyła w stronę powrotną.
- Czekaj! Poczekaj mówię! - Krzyczał Tristan, stojący już na wszystkich łapach. - Inez?! - Warknął, spoglądając na waderę. - Nie zatrzymasz jej?!
- Niech robi co chce. To jej wybór. - Odpowiedziała, udając niewzruszoną.
- Ja.. Jak to? A wataha, której szukamy? - Oburzył się samiec.
- To już nie ważne. Jak widać, Delgado nie pojawił się od wielu miesięcy. Indali nie ma z nami już od dwóch tygodni, a my tkwimy tu, jakbyśmy czekali na cud.
- Nie.. Nie możesz tak mówić! To Twoja przyjaciółka, pamiętasz? Pamiętasz wspólne chwile? Wspaniałe przygody, wygłupy, i te dnie, które spędzałyście razem?
- To już nie istotne.
- A właśnie że ważne. Nie można tego od tak zapomnieć.
Zapanowała cisza. Inez spoglądała w ziemię, Tristan czekał zniecierpliwiony na odpowiedź. Miho przystanęła, i nagle się odwróciła do wilków, na co zareagowali natychmiast, nastawiając uszy w jej stronę.
- Ogień. - Wyszeptała.
- Co? - Zapytała Inez, jakby nie wierzyła własnym uszom. - Jaki ogień?
- Pożar! Nie czujecie? - Wilczyca podniosła głowę, wyłapując intensywniejsze zapachy. - Tu się gdzieś pali.
Pozostałe wilki zaczęły naśladować wilczycę, i rzeczywiście, również wyczuły zapach dymu palonego runa leśnego.
- Szlag! - Wrzasnął Tristan, i ruszył biegiem uciekając przed siebie. Inez i Miho błyskawicznie popędziły za nim. Biegli przez niewielki odcinek, gdyż zorientowali się, że miejsce w które biegną, również dosięgnął już ogień.
- Pułapka? - Zapytała Miho ze łzami w oczach.
- Nie, nie możliwe... - Powtarzał zdezorientowany basior. - Tędy! - Krzyknął, wskazując prawdopodobnie drogę ucieczki.
- Nie! - zaprzeczyła Inez. - Nie dam rady... - Wskazała nosem na swoją krwawiącą znów ranę. Wyglądała paskudnie.
- Jak to... Inez, postaraj się! - Wspierała ją Miho.
- Nie mogę...
- Inez! My tu zginiemy! - Wrzeszczał basior.
- To biegnijcie beze mnie. Lepiej poświęcić jednego wilka, niż trzy. Biegnijcie.
- Chyba żartujesz... - Jęknął Tristan.
Nagle zza drzew było słychać donośny trzaski łamanych gałęzi.
- Ogień? - Chciała się upewnić Miho.
- Nie... - Zaprzeczył wilczur.
Zza krzewów wyłonił trzymający się ledwo na nogach wilk.
- Indali! - Krzyknęła Inez.

3 komentarze:

  1. Ufff... już myślałam że to koniec bloga... Opowiadanie jak zawsze CUDOWNE!!!!! KOCHAM <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie są kolejne opowiadania?

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzie są kolejne opowiadania?

    OdpowiedzUsuń

Odciśnij ślad swojej łapy, zostawiając komentarz!